Zawsze uwielbiałem podróżować – zwiedzać i poznawać różne miejsca. Mając 9 lat zacząłem podróżować po Polsce. Początkowo odwiedzałem Nasze polskie morze i góry. Z biegiem czasu podróże stawały się coraz bardziej odległe.
Pewnego razu – zupełnie spontanicznie i bez planu wraz z grupą znajomych wyjechaliśmy na wycieczkę do Czech. Innym razem trafiliśmy do Barcelony.
Odkąd zacząłem fotografować pomyślałem, że świetnie by było zobaczyć i uwieczniać śluby w najpiękniejszych miejscach świata. Tym razem padło na Santorini !!!
Przeglądając przewodniki na temat ten urokliwej wyspy, zawsze marzyłem o tym by kiedyś moc zobaczyć ja na własne oczy. I tak też się stało. 17 czerwca 2018 roku pierwszy raz postawiłem nogę na greckiej ziemi. Sam lot z Warszawy na Santorini trwa tylko około 3 godzin, a przenosi Nas w zupełnie inna rzeczywistość. Będąc na miejscu, od razu wziąłem się za zwiedzanie wyspy wraz z moimi kompankami Lidią i Elą.
W pierwszy dzień odwiedziliśmy Oia.
Na zakończenie dnia było wspólne degustowanie lokalnych przysmaków w Pyrgos.
2 dzień to moje samodzielne zwiedzanie greckich zakątków.
Musze Wam wspomnieć kilka słów o moim hotelu – MARYBILL. To bardzo czysty obiekt, z przesympatyczni właścicielami i dużym basenem do dyspozycji gości. Szczerze polecam i na pewno wrócę.
Droga na najbliższą plażę – Perissa Beach to zaledwie 500 metrów spaceru.
Trzeciego dnia, miałem okazję zwiedzać Grecję wraz z dziewczynami. Udaliśmy się do Oia. Po 40 minutach jazdy dojechaliśmy do miejsca docelowego.
Oia to niewielkie, urocze miasteczko na północnym cyplu wyspy. W 1956 roku nawiedziło je trzęsienie ziemi, jednak Oia zostało pieczołowicie odbudowane i dziś przyciąga turystów wspaniałą architekturą oraz niezwykłymi zachodami słońca nad morzem. Miłośnicy zakupów i nocnego życia będą zachwyceni licznymi knajpkami, kafejkami i sklepikami.
Chyba nikogo nie zdziwi, mówiąc, że widoki powaliły mnie na kolana. Natychmiast złapałem za aparat. Miałem oczywiście pewne wyobrażenie na temat urokliwych greckich miejsc ale… co live to live. Tego nie da się opisać słowami.
Tym bardziej byłem szczęśliwy, że mogę łączyć swoją największą pasję – czyli fotografowanie z pracą zarobkową.
Dzień 4 czwarty – ślub Nicole i Damiana
Po tym jak już poznałem wyspę przez cztery dnie – nadszedł dzień, kiedy moje największe marzenie miało się spełnić – fotografowanie ślubu na Santorini !!! Nicole i Damian to wspaniała para z Krakowa, która wymarzyła sobie ślub w Grecji.
Musze Wam również wspomnieć, że podczas tego wydarzenia , miałem okazję pracować z bardzo zdolną fotografką – Elą. Koniecznie zajrzyjcie na jej stronę. Ma wiele do pokazania! https://barteczko.pl/
Organizacją ślubu na Santorini zajęła się Lidia2W z firmy 5 Events. Koniecznie zajrzyjcie na ich stronę internetową : https://www.slubzagranica.info/
Dzień piąty – trochę odpoczynku na basenie
Dzień szósty – wycieczka do Ios
Dzień siódmy – plener Nicole i Damiana.
Czasem słowa są zbędne… Po prostu sami zobaczcie efekty naszej pracy!